Ekipa zatrzymała się w winnicy na małą przekąskę. Sama już nie wiedziałam kto od nas a kto nie ! Bo ( dla jasności ) - nie wszyscy zmieścili się w grupie.
Przyszła i pora by ruszyć dalej.
Pod koniec były tylko cztery osoby. Rajd zakończył się w ujeżdżalni, więc można wywnioskować iż nie trwał on zbyt długo, lecz wystarczająco W sumie i tak jestem w szoku ,że ktokolwiek przyszedł, bo zaproszenia wysłałam DOPIERO dzień przed. Dlatego jeszcze raz dziękujemy ( wraz z moim " menszem " ) za przybycie - JESTEŚCIE ŚWIETNI !
Luc - Dziękuję ,że jesteś
Fajnie ,że pocieszasz mnie ja czuję cię obok mnie. Czasem myślę ,że łapię za twe niewidzialną rękę. Wspierasz mnie jak nigdy nikt, stoisz tu koło mych stóp. Śmiejesz się wraz ze mną ,choć jak głośno nie wiem ja - jednak wiem ,że to takie ; Ha,ha,ha ! Smutam często, prawda to jest lecz nikt o tym nie wie ,bo ty pocieszasz mnie !
- Ten, krótki wiersz wymyśliłam sama i został on zadedykowany dla ciebie !
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz